1. W firmie Vivere (i spółkach związanych z nią) zatrudniają osoby wyłącznie na B2B oraz umowy o dzieło. Ja po 2 miesiącach na umowach o dzieło (każdy projekt jako inna umowa) poprosiłam o rozmowę na temat dalszej pracy. W trakcie trzygodzinnej rozmowy z menagerem i właścicielem powiedzieli mi, że do czasu zakończenia studiów (6 miesięcy) mogą mi dać tylko umowę o dzieło i wg nich jest to dla mnie najlepsza opcja. Po uzyskaniu tytułu mgr. mogę dopiero liczyć, że szef Piotr zaoferuje B2B.
Szef wytłumaczył, że prawie nikogo (podobno ktoś ma UoP, ale wg mnie nikt pracujący w biurze na Pańskiej) nie zatrudniają na UoP.
2. Piotr nie zatrudnia ludzi na UoP, ponieważ jak mi powiedział, wtedy "wynajmuje się czyjś czas, ale nie umiejętności, bo ludzie na UoP stają się leniwi". Menager Rafał twierdzi, że UoP to jest "pójście na łatwiznę i spełnienie marzeń mamusi o ciepłej posadzie"
Także obaj chcą, żebym była jak najczęściej w biurze, a jak mnie nie było to prawie codziennie dostawałam telefony od managera. W biurze pracuje ok 9 osób zatrudnionych na B2B, bez możliwości przejścia na UoP w Vivere.
3. Osoby od księgowości, rekrutacji są także zewnętrznymi współpracownikami firmy. Do poszczególnych inwestycji (bloki ,domy) są zakładane oddzielne spółki. Biura architektoniczne i firma wykonawcza to też inne firmy. Także wydaje mi się, że w przypadku problemów, firma Vivere zabezpiecza się przed braniem odpowiedzialności za błędy w inwestycji.
4. SEKZIM - Tłumaczyłam zarówno menagerowi jaki i szefowi problem dyskryminacji kobiet w pracy (kobieta może zajść w ciąże), przez nie dawnie UoP i usłyszałam że oni nie widzą tu dyskryminacji.
5. SEKSIZM - Menager wypytywał mnie o "stadium zawodowo prywatne" w kontekście ciąży, dodał że "to twoja prywatna sprawa kiedy zachodzisz w ciąże, ale..." jest ciekawy moich prywatnych planów. Myślę, że mężczyzny nie spotkałoby takie pytanie.
6. SEKSIZM I NEOLIBERALIZM - Szef Piotr powiedział, że UoP jest potrzebna tylko kobietom, które planują zajść w ciążę. Podał przykłady jego dwóch dawnych pracownic zatrudnionych na UoP, których nie było przez bardzo długi czas, a jednej Małgosi nawet przez 7 lat i teraz on nie ufa już pracownicom, czy nie znikną z pracy, dlatego nie daje UoP. Piotr mówił że nie daje UoP także dlatego że kiedys jego pracownik na UoP, którego zwolnił, ciągał go długo po sądach, zanim przegrał proces. I teraz, żeby przypadkiem ktoś po zwolnieniu, nie podał go do sądu, nie zatrudnia ludzi na UoP.
7. SEKSIM - Szef Piotr tłumaczył mi, że kobiety jak zajdą w ciąże to mają takie hormony, które karzą im opiekować się dzieckiem i zostać w domu. Natomiast młody ojciec ma takie hormony, które karzą mu dbać o dobrostan rodziny i dzięki temu robi nawet nadgodziny w firmie. Dlatego młody ojciec jest wspaniałą inwestycją dla firmy. A matka jest wielką niewiadomą i Piotr z góry zakłada że będzie chciała jak najwięcej wolnego, dlatego nie będzie ponosił ryzyka zatrudniania kobiet na UoP.
8. NEOLIBERALIZM - Poprzez nie dawanie UoP, pracownik jak złamie rękę może liczyć tylko na ZUS, ale już nie dostanie wypłaty od pracodawcy w wysokości pensji przez pierwsze 30 dni.
9. NEOLIBERALIZM - Usłyszałam od Piotra: "żebym mógł ci coś [pieniądze] dać, to muszę najpierw zabrać to swojej rodzinie". Oraz "tacy pracownicy jak ty nie są w stanie sami na siebie zarobić" i że pracodawca tak na prawdę to dopłaca do pracowników.
10. Dostałam pierwszą płatność w gotówce od menagera, którą przekazał mu drugi szef Konrad. Także od niektórych wypłat Vivere nie odprowadza podatków.
11. Prosiłam menadżera o skonstruowanie umów, żebyśmy je podpisali na początku mojej pracy, ale powiedział mi "w branży dużo rzeczy załatwia się na słowo" i żebym tak nie nalegała na szybkie podpisanie tych umów. Okazało się, że było mi bardzo ciężko uzyskać podpisy szefa, umowy przez niego podpisane dostałam po ok 1,5 miesiąca po rozpoczęciu pracy.,
a kilka-kilkanaście dni po skończeniu prac. Trzecia umowa w ogóle okazała się być pomiędzy mną a pracownikiem Vivere, tudzież współpracownikiem (Park Arkadia), mimo że o zrobienie rysunków poprosił mnie menadżer Vivere. Dowiedziałam się o tym po miesiącu od zaczęcia prac, kiedy to dopiero wtedy kadrowa (osoba nie z biura) sporządziła wzór umowy.
12. Szef prosił mnie kilkukrotnie, żebym wymieniała mu pozytywne strony UoP nad innymi formami zatrudnienia. Część z tych rozmów prowadził ze mną w korytarzy przed wejścieim, nie chcąc nawet wejść do biura. Mówił ciągle, że w B2B jest najlepszą formą i dla pracodawcy i dla pracownika.
13. Po tym jak powiedziałam szefowi, że nie chcę już pracować w Vivere, to jeszcze prosił mnie o zrobienie jednego projektu, a po kilku dniach dzwonił też menadżer z prośbą o zrobienie jeszcze innego tematu.
14. Dowiedziałam się, że po moim odejściu menager rozpowiada innymi osobom kłamstwo, że już nie pracuję w Viverę, bo przeszłam do większej firmy. Ja odeszłam przez panujący seksizm i neoliberalizm w Vivere.