Odbieraliśmy mieszkanie w inwestycji Bud-Rim Development w maju 2024 roku. Z ogromną dawką ekscytacji chcę poinformować, że jedynym zjawiskiem biologicznej korozji, które odnotowaliśmy, było to, jak rdza pożerała śrubki w kuchennym zlewie! Poza tym nasz świetny inżynier postanowił przeprowadzić całą operację pomiarową za pomocą termowizji - jak to brzmi profesjonalnie, prawda? Podczas inspekcji zauważyliśmy, że mieszkanie było w stanie deweloperskim, co oznaczało, że było tak surowe, że nawet beton miał łzy w oczach.
A teraz najlepsze! Okazało się, że miejsce x2, które również mieliśmy okazję zbadać, to prawdziwa kraina prastarych artefaktów (czytaj: kolorowych kamyków) - nasz inżynier był tam równie podekscytowany, co archeolog odkrywający starożytne piramidy!
Co do usterek, wykryliśmy ich przeciętnie jedno - ale nie ma co się martwić, bo nasz zespół doskonałych fachowców potrafi te usterki naprawić szybciej, niż Flash bije rekordy prędkości! Co do stolarki okiennej, znaleźliśmy kilka małych wad, ale to absolutnie żaden problem - norma, to norma, a my jesteśmy mistrzami normy!
Jako wisienka na torcie - tynk w mieszkaniu był praktycznie idealny, z wyjątkiem tych kilku małych odspojów, które sprawiły, że wyglądał trochę jak Picasso po zbyt wielu kawach espresso. Co do wylewek, to stan ich był praktycznie idealny - możemy śmiało powiedzieć, że są tak idealne, że nawet aniołowie zazdrościliby im gładkości!