Przyjęło się, że jeśli kupujemy dom od dewelopera, to podpisujemy z nim tzw. umowę deweloperską. Załatwiamy kredyt, umawiamy się do notariusza i składamy podpis na umowie. Potem pozostaje nam czekać, aż inwestycja zostanie ukończona. Czasami jednak deweloper proponuje nam podpisanie umowy o roboty budowlane. Czy zatem umowa deweloperska a umowa o roboty budowlane, to są dwa zamiennie stosowane dokumenty? O tym przeczytasz w dzisiejszym artykule.
Umowa deweloperska to dokument, w którym deweloper zobowiązuje się do wybudowania domu na należącym do niego gruncie, a po zakończeniu robót przenosi ich własność na nabywcę. Natomiast nabywca zobowiązuje się do świadczenia pieniężnego na poczet nabycia tego prawa.
Aby umowa była ważna, musi zostać podpisana u notariusza i zawierać szczegółowe informacje — określenie stron, ceny, metrażu nieruchomości itd. oraz w załączniku standard wykończenia.
Natomiast umowa o roboty budowlane to umowa podpisywana z ekipą budowlaną (wykonawcą), która na Twoim gruncie wybuduje budynek zgodnie z założeniami projektu.
Umowa ta musi zostać zawarta na piśmie, lecz w przeciwieństwie do umowy deweloperskiej nie ma konieczności wizyty u notariusza. Powinna zawierać szczegółowe wytyczne co do procesu realizacji inwestycji — kosztorys, harmonogram prac, wymagania itd.
Zdarza się, że deweloper proponuje podpisanie umowy o roboty budowlane zamiast umowy deweloperskiej. Zwykle taka oferta w porównaniu z innymi jest tańsza. Deweloper nie ponosi kosztów przygotowaniem prospektów informacyjnych i prowadzenia rachunków powierniczych, może więc obniżyć cenę.
Wtedy proponuje rozbicie zakupu na dwa etapy. W pierwszym sprzedaje kupującemu działkę i przenosi jej własność. A w drugim, zawiera umowę o roboty budowlane i stawia się w roli generalnego wykonawcy.
Kupujesz lub sprzedajesz nieruchomość?
Uniknij kosztownych błędów! W 60 sekund odpowiedz na 5 prostych pytań, a my powiemy Ci, na co uważać!
Może się wydawać, że dla kupującego takie „rozbicie” nie stanowi różnicy, a efekt jest ten sam. Trzeba jednak pamiętać, że w ten sposób deweloper próbuje ominąć prawo, a kupujący naraża się na dodatkowe ryzyko — środki są przelewane na rachunek dewelopera, a nie rachunek powierniczy.
Załóżmy, że deweloper chce nam sprzedać nieruchomość, za cenę 1 mln złotych. Proponuje rozbicie ceny na dwie równe transze. Zatem kupujemy od niego działkę za pół miliona i podpisujemy umowę o roboty budowlane, na pozostałą kwotę, płatną po zakończeniu budowy.
Nagle okazuje się, że deweloper się ulotnił i przestał odbierać telefony lub zbankrutował. W tym momencie zostajemy z działką. Teoretycznie nie jesteśmy stratni. Tylko czy na pewno? Ile jest warta nasza działka?
Jeżeli jest warta tyle, ile za nią zapłaciliśmy, to w porządku. Mamy grunt, możemy go sprzedać lub zabudować. Natomiast jeśli cena rynkowa działki jest znacznie niższa niż cena zakupu np. 100 tys. złotych, to pozostałych 400 tys. prawdopodobnie nie odzyskamy. Nie uchroni nas fundusz powierniczy ani zapisy ustawy deweloperskiej.
Umowa deweloperska a umowa o roboty budowlane to dwie różne umowy.
Jeśli deweloper zaproponuje podpisanie tej drugiej, to niech zaświeci Ci się czerwona lampka ostrzegawcza. Dokładnie przeanalizuj zapisy umowy, sprawdź dewelopera i rozeznaj się w sytuacji na rynku. Jeśli tego nie zrobisz, musisz się liczyć ze znacznym ryzykiem utraty części środków i niepotrzebnymi nerwami.
Zobacz, jakie kruczki, zagrożenia i haczyki może mieścić w sobie umowa deweloperska.
Ekspert wyjaśnia wszystkie zawiłości.
Działamy na terenie całej Polski.
Nasi prawnicy są wyspecjalizowani konkretnie w prawie nieruchomości.
Sporządzenie raportu zajmie nam najczęściej 2 dni robocze.
Ustandaryzowane raporty z analiz umów rezerwacyjnych i deweloperskich.
Doświadczenie z setek audytów technicznych i prawnych w jednym miejscu.
Obejrzyj rozmowę naszych ekspertów.
Audyt nieruchomości to nie tylko równe posadzki i bezpieczne instalacje.
Kliknij na ikonę
żeby dowiedzieć się
więcej o usłudze!