Opinie o Osiedle przy Alejach od Dom Development, Warszawa

Mieszkanie odbieraliśmy w 2024 roku. Badanie kamerą termowizyjną nie wykazało zawilgoceń. W trakcie inspekcji mieszkanie nie było jeszcze wykończone, czyli było w tzw.stanie deweloperskim. Stolarka okienna w stanie średnim: kilka rys na szybach i innych usterek stolarki. W mieszkaniu łącznie znaleźliśmy kilka drobnych usterek, które okazały się być łatwe w naprawie, co świadczy dobrze o deweloperze i jego pracy. Nie zidentyfikowano problemów z wylewkami: wylewki bez zarzutu. Tynk w tym mieszkaniu został położony w bardzo profesjonalny sposób i nie zawierał żadnych schropowaceń czy nierówności.

Odebraliśmy mieszkanie w 2024 w inwestycji Osiedle przy Alejach Osiedle przy Alejach zmaga się z problemem powstawania zawilgoceń w lokaluch. W momencie w którym dokonywaliśmy przeglądu, mieszkanie było w stanie surowym Balkon, Garaż to przynależności lokalu, których inspekcji również dokonaliśmy. Przy odbiorze mieszkania nie wykryto nieprawidłowości w związku z elementami okiennymi. W tynku tego lokalu było kilka nieistotnych usterek, które zaklasyfikowaliśmy jako lekkie wady. Wylewki zostały wykonane z dużą starannością. Usterki, które wykryto można zakwalifikować do tych trudniejszych w naprawie i bardziej wymagających solidnego fachowca, ale ich liczba jest powodem do umiarkowanej radości.

Mieszkanie odbieraliśmy w 2024 roku. Mieszkanie zastaliśmy w stanie deweloperskim miejsce to przynależność lokalu, którą również sprawdziliśmy. Brak ognisk korozji biologicznej. W mieszkaniu łącznie znaleźliśmy kilka drobnych usterek, które okazały się być łatwe w naprawie, co świadczy dobrze o deweloperze i jego pracy. Przy odbiorze mieszkania nie wykryto nieprawidłowości w związku z elementami okiennymi. Tynk w lokalu nie posiada żadnych uszkodzeń. Nie zidentyfikowano problemów z wylewkami: wylewki bez zarzutu.

Odebraliśmy mieszkanie z „delikatnego rozwoju” od Dom Development w 2025 roku. Okazało się, że stan mieszkania był tak „surowy”, że aż śmieszny. W trakcie odbioru nie zauważyliśmy żadnych śladów korozji biologicznej - chyba roślinki nie lubią mieszkań deweloperskich. Sprawdziliśmy również balkon, miejsce parkingowe oraz komórkę lokatorską i musimy przyznać, że byliśmy zaskoczeni - były one faktycznie dołączone do mieszkania, jak w reklamie! Co do usterek, co tu dużo mówić, były tak małe, że aż szkoda było je zauważać. Ich naprawa będzie tak prosta, że nawet kierowca z tendencjami do łatwych zderzeń poradzi sobie bez problemu. Nie znaleźliśmy też żadnych problemów z wylewkami - były tak gładkie, że aż przypominały baby skin. Położenie tynku w tym mieszkaniu to po prostu poezja - nawet malowidła w jaskiniach nie dorównują takiej precyzji. Szkła bez żadnych rys, ramy okienne jak nowe, a jakość stolarki oceniamy na pięć gwiazdek - z taką solidnością, że nawet trzy małe świnki z fabeli się zabezpieczą. Także chyba nadszedł czas, żebyśmy zaczęli poważnie traktować nasze osiągnięcia i zaczęli nosić pelerynę superbohatera na odbiory mieszkań!